piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 22

Na wstępie chciałam powiedzieć ,że od tego rozdziału zaczynają się już te wszystkie dialogi itp. z udziełem STARISH i chciałam ,że głównej bohaterki nie będzie. Powiedzmy ,że pies ją zjadł lub coś w tym guście xD Wszyscy zadowoleni? Tak? Tak. No to możemy zaczynać. Dam jeszcze zdejęcie abyście ogarniali postacie :D
Jak coś Shinomiya to będzie Natsuki ,a Aijima to Cecil
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 

W tym samym czasie...

-Naprawde ci na niej zależy.Nie wypatrzysz jej w tym tłumie, tym bardziej ,że dziewczyny kupiły bilety na samym przodzie. - powiedział do mnie Kastiel ,który opierał się o barjerke.
-Przestań marudzić tylko mi pomóż.
-No dobra już ide.- odburknął i zaczął wypatrywać mojej księżniczki razem ze mną. Mam nadzieje ,żę nic jej się nie stało. Wiem jacy potrafią być ludzie ,a w szczególności zadufane w sobie psychofanki. Zrobią wszystko aby zobaczyć swojego idola. Uważam ,że to chore. Staliśmy tak 10 minut.
-Masz rację, to nie ma sensu. Poczekamy na nią tutaj.- odwróciłem się plecami do sceny.
-Nie chce ci nic mówić ,ale zobacz na ekrany. Jeden z tych chłoptasi nosi twoją żonę.
-Kastiel prosze nie rób sobie żar...- i wtedy ją zobaczyłem. Niósł ją ten niski blondyn. Jak on miał na imie ? Nie pamiętam. Teraz to nie istotne. Coś jej się stało i musze się dowiedzieć o co chodzi.
-Kas, chodź musimy coś zrobić.- pociągnąłem go za rękaw i udaliśmy się w takie jedno miejsce...


                                                                    ..Zuza...

Obudziłam się w jakimś pokoju. Bardzo jasne światło padało na moją twarz. Powoli zaczęłam otwierać oczy.
-Budzi się.- usłyszałam głos. Kiedy do końca otworzyłam oczy zobaczyłam siedem par oczu. Wszystkie były skierowane na mnie. Należały do: Natsukiego, Tokiyi, Cecila, Rena, Ittokiego, Syo i Hijirikawy.
-Jaka ona słodka!! Wygląda jak mój drugi co z kolei pies!- powiedział Natsuki i przytulił ,a raczej rzucił się na mnie. Natsuki- kręcone blond włosy, okulary i jest najwyższy.
-Natsuki co ty robisz ?! Puść ją bo jeszcze jej coś zrobisz.- odezawał się Syo i pociągnął blondyna za ręke.
-No dobrze już ją puszczam. A tak wogule jestem Natsuki.- podał mi ręke
-Miło mi poznać. Jestem Zuza.- znam ich imiona no ,ale zasadą jest aby się ze wszystkimi zapoznać.
-Ale piękne imie. Tak jak ty.- wepchnął się przed Natsukiego Ren. Wziął moją dłoń w swoją i pocałował.
-To jest Ren. On ma taką nature wiec sie nie dziw.- Syo złapał się za czoło. Ren- średniej długości włosy chodź z całej siódemki najdłuższe, też wysoki.
-No co? Piękne kobiety trzeba podziwiać.- zaróżowiłam się
-No to może teraz ja. Jestem Ittoki.- podał mi ręke.
-Też miło poznać.- uśmiechnęłam się ,a on to odwzajemnił. Ittoki- czerwone włosy i oczy, pogodna i wesoła z niego osoba. Odsunął się i był to tym razem Hijirikawa- niebieskie włosy i oczy, jest spokojny i zamknięty w sobie i ma pieprzyk pod okiem.
- Hijirikawa.- podał mi ręke
-Miło poznać poraz trzeci.
-No to teraz ja.- tym razem był to Cecil- brązowe włosy i niebiesko-zielone oczy. Miły i sympatyczny. Podobny troche do Ittokiego. Kolejny raz jakaś osoba podała mi ręke.
-Miło poznać, jestem Cecil.
-Nawzajem.- tym razem podszedł do mnie Tokiya- ciemno-niebieskie włosy i tego samego koloru oczy, ma dwa wcielenia Hayato i Tokiyi. Kiedyś śpiewał sam ,ale teraz dołączył do tej grupy.
-Jestem Tokiya. Miło poznać.
-Mi też.- w końcu podszedł do mnie Syo- blond włosy, niebieskie oczy, najniższy z zespołu ,ale i tak jest odemnie troche wyższy, maluje na czarno paznokcie, nosi kapelusz. Ma bardzo zadziorny charakter ,ale jest bardzo fajny, kochany i słodki
-Jestem Syo ,ale ty to chyba już wiesz.- uśmiechnął się do mnie ,a ja to odwzajemniłam gest...


W tym samym czasie...

-Rozalia? Co ty tu robisz ?-zapytałem i zobaczyłem ,że kłóci się z jakimś facetem z ochrony
-Wzięli Zuze za kulisy i nie chcą mnie wpuścić. Proszę pana, tam jest moja przyjaciółka. Prosze mnie wpuścić.
-Młoda damo jakbym tak wszystkich wpuszczał to waszych idoli by już dawno nie było bo zostaliby rozszarpani przez chmare faneczek.
-No ,ale prosze pana.
-Oooo, cześć Michał. Dawno cię nie widziałem.- powiedział do stojącego przed nami faceta.
-Skąd wy się znacie?- zapytała Rozalia.
-No wiesz przez to ,że gram w zespole mam duże kontakty.
-Mogliście mówić ,że znacie Kastiela, tego buntownika.- poczochrał go po włosach.- Wchodźcie.- wytłumaczył naw jaką drogą musimy iść aby dostać się do garderoby gwiazd. Wiem ,że już jesteś niedaleko moja księżniczko...

                                                                  ...Zuza...

Nie wierze. Przedemną stoi i w całej okazałości STARISH.  Nie moge uwierzyć. Cała siódemka tych najwspanialszych. Nagle ktoś otworzył drzwi.
-C-c-co wy tu robicie ?- byli to Lys, Kas i Rozalia.
-Kto to jest ?
-Moi przyjaciele.
-Hahahaha to jest ten wasz Syo ? Hahahaha jaki niski.- zaczął się śmiać Kastiel.
-Coś ty o mnie powiedział?- Syo ze zdenerwowaną miną podszedł do niego i pokazał w jego strone palcem.
-No nie mówiłem ,że jest niski.
-Chłopaki przestańcie. Syo, Kastiel taki jest, ma taki charakter ,a ty Kas przestań i bądź raz w życiu poważny.
-No dobra, już przestane.- przetarł swoje oko palcem.
-I co teraz ?- spytał Ittoki.- Idziecie już?
-Nie!- powiedziałyśmy obie z Rozalią.
-No dobra jak chcecie. Możemy was zabrać na impreze.
-Gdzie to jest ?- spytałam
-Nie pamiętam nazwy klubu ,ale to ulica Kochanowskiego coś takiego.
-To ulica obok mnie. Możemy do mnie na chwile wejść.-powiedziałam
-No ok. No to my idziemy na scene. Wiecie koncert musi dalej trwać.- powidział Natsuki i poprzybijali mi piątki. Potem wyszli.
-Coś czuje ,że to nie jest dobry pomysł.- powiedział białowłosy i usiadł na kanapie ,a my razem z nim...


--------------------------------------------------------------------------------
wiem, wiem strasznie krótki ;-; ;cc ale chciałam narazie przybliżyć wam postacie ,a pozatym 
bedzie też rozdział świąteczny więc wiecie. Papa i do następnego 

4 komentarze:

  1. Świetnie ^.^ Już się doczekać tej imprezy nie mogę :D Ja nie mogę z tą "żoną" Lysia haha wymiata xD Weny, pomysłów czasu i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Żona lysia wymiata. Juz się doczekać ni mogę. Czekam i weny życzę . Ten rozdzial kojarzy mi się z moimi znajomymi sympatyczny rozdział; ) pozdrawia m ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeku Lysiuuuuu taki zazdrosny *,* Soooł słit ^o^
    Nie mogę się doczekać nexta! :)
    Weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega rozdział.

    OdpowiedzUsuń