środa, 20 sierpnia 2014

Rozdział 12

Nagle w drzwiach stanął Lys. Popatrzylam na niego błagalnym wzrokiem. Odrazu zrozumiał o co chodzi. Podszel do nas i odciągnał Kastielą odemnie. Po ich kłótni czerwonowłosy wyszedł trzaskając drzwiami. Białowłosy podszedł do mnie i mnie przytulił ,a ja zaczełam płakac.
-Co sie stało ?- spytał bo nie wiedzial chyba o co mi chodzi.
-Przepraszam.- powiedziałam cicho i popatrzyłam na niego czerwonymi oczami od płaczu.
-Ja też cię przeraszam ,że nie zareagowałem ,ale cały czas nie wiem o co chodziło. Powiesz mi ?
-Kastiel przyszedł do mnie i zaczął odstawiac sceny ,że mu na mnie zależy ,ale nie wiem co on sobie myślał.- łza spłynęła mi policzku ,ale białowłosy wytarł ją kciukiem.
-Najważniejsze jest teraz ,że nic ci nie jest.- wyszeptał mi to do ucha i pocałował. Po chwili zorientowałam się ,że cały czas stoje w samym ręczniku.
-Fajnie by było gdybym się ubrała.- moja twarz spłonęła wielkim rumieńcem.
-Yyy...- na jego twarzy też pojawił się rumieniec. Wzięlam piżame z szafy i poszłam do łazienki. Kiedy zamykałam drzwi kontem oka zobaczyłam jeszcze czerwonego na twarzy Lysandra. Kiedy wyszlam z łazienki zobaczyłam bialowlosego który siedzi na moim łóżku. Zdziwiłam się. Chłopak zobaczył moje zdziwienie ,ale tylko podszedł do mnie, przytulił , pocalowal i powiedzial.
-Chcialem ci powiedziec dobranoc.- wyszeptał mi do ucha i wyszedl. Bardzo mnie to rozczułilo. Z rumiencem na twarzy usmiechnełam się do siebie i polozyłam się do łozka. Myślałam o Lysandrze. Przeciez tak mogloby byc zawsze. Buziaki na przywitanie i pożegnanie. No ,ale do Nata też coś czuje i nie wiem kogo wybrac. Po chwili zasnęłam.

Obudziłam się. Byla godzina 2.47. Nie mogłam zasnąc więc przyszedł mi do głowy pewien pomysl. Wyszłam z pokoju i zaczełam szukac białowłosego. Weszłam do pierwszego pokoju po prawej. To był jednak pokój Justina więc wyszłam. Weszłam do drugiego. Na wielkim łóżku spał Lys. Podeszłam do niego i usiadlam na miekkim dywanie. Chłopak wygladał jeszcze ladniej w blasku księzyca co podkreslały to ,jego białe wlosy ktore teraz pięknie lsniły. Mogłąm tak na niego patrzec i patrzec. Kiedy obrócił się plecami do mnie wstalam i chciałam wyjsc z pokoju ,ąle jak toja musiałam się potknac o swoja własną noge. Upadlam i na moje nie szczescie Lys się obudzil. Udawałam ,że mnie tu nie ma i nic nie powiedziałam ,ale on mnie zauwazył i podszedł do mnie zeby mi pomóc wstac.
-Cześc. - udawałam głupią

-Co tutaj robisz hm... ?- powiedziaal to do mnie z lekkim poirytowaniem w glosie ,ale tez rumiencem na twarzy.
-Szukałam Daniela.
-Acha juz ci uwierze.
-No dobra. Weszłam tutaj przez przypadek i chcialam wyjsc ,ale zobaczylam jak ladnie wygladąsz jak śpisz wiec usiadlam i patrząlam na ciebie.- na mojej twarzy zagoscił wielki rumeniec.
-Acha...- nie wiedzial co powiedziec.-...Następnym razem jak chcesz mnie nawiedzac w nocy to uwazaj podnogi.-usmiechnal sie do mnie czule i przytulil. iedy sie od siebie oderwalismy wyszłam i poszlam do siebie.


Rano obudziłam się w swietnej formie. Poszłam się umyc, ubrac i umalowac. Kiedy zeszłam Daniel się zdziwił.
-Co ?
-Moja droga panno dzisiaj jeszcze nie idziesz do szkoly.
-No ,ale...
-Nie ma zadnych "ale". Zostajesz w domu i koniec.
-No dobra i chlopaki juz poszli ?
-Tak.- powiedział to normalnie a ja pomaszerowałam do mojego pokoju. Zadzwoniłam do Rozy.
-Hej mam prosbe. Przyjdź z Lysem do mnie dzisiaj po szkole ok ?
-Z Lysem powiadarz hmm ?
-Roza...
-No dobra, dobra do zobaczenia.
-Papa.- kiedy to powiedziala rozlaczyla sie ,a ja włączyłam laptopa i zaczelam szperac w sieci...



---------------------------------------------
I bach.Kolejny rozdział. Czekajcie na następne i do zobaczenia ;3
 Przepraszam ,ze krotki ;/












1 komentarz:

  1. Kastiel ty zboku....
    Nie dziwie się Zuzi że poszła do Lysandra. Jak zwykle pozdro ;)
    Ps. Świetnie ci idzie.

    OdpowiedzUsuń